Kiedyś na ASP mieliśmy taki dziwny temat... wybieraliśmy sobie stare tytuły prasowe wycięte z gazet i robiliśmy inspirowane nimi rysunki. "Łzy z niewidzących oczu" to jedyny nagłówek jaki zapamiętałam. Narysowałam sobie dzisiaj takie coś i dopiero wpisując tytuł posta przypomniałam sobie o tym ćwiczeniu i stwierdziłam, że pasuje idealnie. Wręcz dosłownie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz